Wypowiedź trenera Wojciecha Bychawskiego

2 tygodnie temu | 19.11.2024, 20:28
Wypowiedź trenera Wojciecha Bychawskiego

Jakie emocje Panu towarzyszą podpisując kontrakt z OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów? 

Przede wszystkim jest mi bardzo miło, że taka organizacja zainteresowała się moją osobą i miałem przede wszystkim okazję porozmawiać z władzami klubu, a teraz podjąć pracę. Mimo, że klub jest beniaminkiem na poziomie 1.ligi to trzeba mieć świadomość jak organizacyjnie to wygląda co ja powtarzam cały czas: magia tradycji i magia kibiców - to jest najważniejsze w sporcie. Całą resztę do tego da się zbudować i zorganizować. Cieszę się bardzo, że po pierwsze wracam do pracy, po drugie w takim miejscu. Natomiast mam też świadomość, że kij ma dwa końce. Niestety, radość i ekscytacja jest, że zaczynamy pracę, zaczynam nowy projekt, ale też mam poczucie obowiązku, który na moich plecach spoczywa. Sytuacja drużyny nie jest zła, ale jest podobna jak kilku innych drużyn i tak naprawdę w spolaryzowanej pierwszej lidze jedno zwycięstwo lub dwa zwycięstwa, zmienia położenie z drugiego placu na czternaste. Mam trochę doświadczenia w tej kwestii, że jak troszeczkę się “prześpi”, to pogoń jest naprawdę bardzo trudna. Pierwsza liga charakteryzuje się tym, że zostawianie realizacji jakiś celów na ostatnie kolejki w tej lidze jest trudne. Ekscytacja jest, ja jestem bardzo zadowolony, ale mam świadomość jak ciężka praca nas czeka już od tego momentu.

Czy mógłby Pan przybliżyć na nam swoją “filozofię” gry w koszykówkę? 

- Przede wszystkim co dla mnie jest najważniejsze to sfera wolicjonalna, żeby wszyscy chcieli grać dla miejsca w którym są, i chcieli realizować założenia, bo jest dla kogo grać. A druga rzecz jest taka, że swoją wizję muszę opierać też o jakość graczy i nie ukrywajmy że ta pierwsza liga jest zaczyna być naprawdę coraz mocniejsza, coraz ciekawszą ligą. Możliwość zatrudniania obcokrajowców podnosi tylko poziom i powoduje, że ten rynek się jeszcze rozszerza i słabsi gracze mają coraz trudniej, żeby w tej lidze się znaleźć a za tym idzie, że ten poziom jest wyższy. Myślę, że na pewno mogę obiecać, że nie będzie nudno, a co do efektu, to zbliża się Mikołajki to nie lubię się bawić w Świętego Mikołaja i dużo bardziej wolę zamienić się w robotnika koszykarskiego, który na parkiecie stara się ciężko pracować z ludźmi i cos budować a nie wróżyć z fusów. Spuentuję tę wypowiedź to oby jak najwięcej meczów wygrać i jak najmniej przegrać.

Udostępnij
 
9187352